Silna potrzeba lub przymus picia alkoholu (tzw. głód alkoholowy) – człowiek jest ogarnięty
obsesyjnym myśleniem o alkoholu („Bez alkoholu nie wytrzymam”, „Nie ma innego wyjścia,
muszę się napić, bo inaczej nie poradzę sobie”, „Alkohol mi pomoże, da ulgę”). W uczuciach
dominuje złość rozdrażnienie, niepokój, czasem smutek, euforia. Występuje charakterystyczne
ssanie w żołądku, bolesne pragnienie.

Trudności w kontrolowaniu rozpoczęcia lub zakończenia picia bądź ilości wypijanego alkoholu –
nie dotrzymuje się obietnic, postanowień o nie rozpoczynaniu czy ograniczaniu picia, o
abstynencji w specyficznych porach czy okresach, o tym, że następnym razem się nie upiję, albo
będę pił inaczej. Zawodzą próby trzymania się założonego limitu wypijanego alkoholu i czasu
zakończenia picia.

Zespół abstynencyjny po odstawieniu alkoholu lub zmniejszeniu dawki – albo występują
charakterystyczne objawy, albo spożywa się alkohol dla złagodzenia lub uniknięcia tych objawów
(„klinowanie”). Zespół abstynencyjny charakteryzuje się różnymi dolegliwościami fizycznymi,
jak uczucie drżenie wewnętrznego np. w żołądku, jak i zewnętrznego – drżenie rąk, całego ciała,
objawy przypominające grypę: ogólne złe samopoczucie, osłabienie, gorączka, bóle mięśniowe i
bóle głowy. Ponadto kołatanie serca, nadmierna potliwość aż do zlewnych potów, suchość w
ustach i wzmożone pragnienie, brak apetytu, nudności, wymioty, biegunki. Towarzyszyć może też
silne pobudzenie, lęk, przygnębienie, zaburzenia snu. Mogą pojawić się napady drgawkowe lub
zaburzenia psychiczne (omamy wzrokowe, słuchowe, psychozy alkoholowe).

Objawy tolerancji – te same dawki alkoholu wywołują coraz słabsze reakcje, muszą być
zwiększane, aby uzyskać dawne efekty. W ciągu wielu lat intensywnego picia organizm tak
przyzwyczaił się do alkoholu, że osoba jest w stanie wypić taką dużą jego ilość, jak u kogoś nie
przyzwyczajonego mogłaby spowodować ostre upicie się, utratę przytomności, śmierć.
Po latach picia dochodzi do tzw. zjawiska obniżania się tolerancji na alkohol. Coraz mniejsze
dawki alkoholu dają efekt. Daje to złudną nadzieję, że osoba ogranicza picie, pije mniej. Dzieje
się tak, gdy narządy wewnętrzne są uszkodzone, organizm wyniszczony piciem alkoholu.
Świadczy to o zaawansowaniu choroby alkoholowej i jej skutków.

Narastające zaniedbywanie innych przyjemności lub zainteresowań – coraz więcej czasu
pochłania zdobywanie alkoholu, jego picie lub odzyskiwanie dobrej formy po dużym piciu albo
ciągu. Dawne cele życiowe, zainteresowania, pasje przestały być ważne, stopniowo alkohol staje
się centralną sprawą w życiu osoby nadużywającej, która do koncentracji na nim przystosowuje
całą swoją aktywność kosztem spraw rodzinnych, zawodowych, zdrowotnych.

Kontynuowanie picia pomimo oczywistych dowodów na występowanie szkodliwych następstw –
pomimo dotkliwych nieraz strat materialnych, uszczerbku na zdrowiu, pogorszeniu sytuacji w
rodzinie do jej rozpadu włącznie, utraty przyjaciół, kłopotów w pracy. Nawet tak oczywiste
sytuacje, jak prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, spowodowanie wypadku po pijanemu
czy interwencja policji, nie powodują zaprzestania picia.


Sprawdź powiązane artykuły i dowiedz się więcej:

Facebook