Z mojej praktyki zawodowej wynika, że nie ma dobrych i złych powodów, by podjąć leczenie uzależnienia. Zaznaczam, że mam na myśli podjęcie terapii, czyli sam początek pracy nad sobą, gdzie w jej trakcie motywy, które były pierwotnie najważniejsze, mogą (i może powinny) się zmienić. Początkowo motywem może być chęć uspokojenia rodziny, załagodzenia napiętych sytuacji np. zawodowych, poprawienie zdrowia, odpoczynek, czy też tzw. sądowe zobowiązanie do podjęcia leczenia. Nic w tym złego, o ile za jakiś czas wraz z pogłębieniem pracy nad sobą, te motywy nie poszerzą się o chęć trwałej zmiany swojego życia, bo zaczynamy w trzeźwym życiu widzieć wartość o którą warto walczyć. Początkowe powody bardzo często są oparte na kryzysie, który ktoś chce jak najszybciej załagodzić oraz na słabej wiedzy dotyczącej wychodzenia z uzależnienia. Z czasem człowiek na terapii dowiaduje się co jest możliwe, a co nie, jakie są drogi dobre dla niego, czym było nadużywanie w jego życiu, co mu to dawało, co zabierało i jak sobie teraz radzić bez zachowań nałogowych. Zaczyna się proces zmiany myślenia i podejścia zarówno do tego jak było, jak i do widzenia przyszłości. Plany i trzeźwienie opiera się na realniejszych podstawach, w czym terapeuta i grupa jest bardzo pomocna.

Podsumowując, nie oceniałabym motywacji, z którą osoba uzależniona przychodzi na terapię. Ważne, że jest i to należy jak najlepiej wykorzystać terapeutycznie. Bo terapią jest również stopniowe przekształcanie motywacji do zaprzestania nadużywania.

Poznaj warunki i ofertę OŚRODKA TERAPII UZALEŻNIEŃ “NOWE ŻYCIE”

Autor:  Joanna LIDA– Certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień


Sprawdź powiązane artykuły i dowiedz się więcej:

Facebook